Marta i Maria
38 W dalszej ich drodze zaszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. 39 Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. 40 Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». 41 A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, 42 a potrzeba [mało albo] tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».
🙏🙏🙏
Jezus nie gani Marty za to, że zajmuje się domem. Zarzuca jej tylko, że martwi się i niepokoi o tak wiele (por. Łk 10, 41), gubiąc przy tym najważniejsze, czyli relację z Jezusem opartą na życiu Jego słowem. Codzienne obowiązki i zadania stojące przed nami wcale nie wykluczają zasłuchania w Chrystusa. Nawet bardzo intensywna praca nie uniemożliwia wpatrywania się w Mistrza. Oczywiście chodzi tu o postawę serca. Żyć słowem Boga, do czego wszyscy jesteśmy zaproszeni, to uczynić z niego nasz codzienny pokarm. Jego słowo, jeśli je przyjmiemy, stanie się dla nas źródłem życia i siłą.-
Panie, Twoje słowa są Duchem i życiem. Niech staną się moim codziennym pokarmem. Udziel mi łaski rozmiłowania w Twojej Ewangelii.
„Ewangelia 2018”
Autor: O. Jarosław Krawiec OP
Edycja Świętego Pawła