Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pierwszy znak w Kanie Galilejskiej Kafarnaum J 2.1-11. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pierwszy znak w Kanie Galilejskiej Kafarnaum J 2.1-11. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 maja 2018

SŁOWA EWANGELII w/g św. JANA 2,1 - 11



Pierwszy znak w Kanie Galilejskiej Kafarnaum

Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. 3 A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: «Nie mają wina». 4 Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? [Czy] jeszcze nie nadeszła godzina moja?» 5 Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». 6 Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Jezus rzekł do sług: «Napełnijcie stągwie wodą». i napełnili je aż po brzegi. 8 Potem powiedział do nich: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci więc zanieśli. 9Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego 10 i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». 11 Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
🙏🙏🙏
Maryja jest Matką Kościoła, ponieważ źródłem Jej macierzyństwa jest sam Bóg. Bóg jest Ojcem, ale jest też Matką. Zapominamy o tej prawdzie i zamykamy Boga w jednym męskim wyobrażeniu. To tak jakbyśmy mówiąc o człowieczeństwie, chcieli mówić tylko o mężczyznach. Wrażliwość Maryi w Kanie jest wrażliwością samego Boga; obecność przy krzyżu Syna jest obecnością samego Boga. Powinniśmy odkrywać tę prawdziwą Boską miłość, aby zmienić nasz stosunek do kobiet i mężczyzn, aby odzyskać naszą nową i głębszą tożsamość.
O. Andrzej Kuśmierski OP, "Oremus" kwiecień-maj 2007, s. 211

🙏🙏🙏
Pewien misjonarz pracujący w Afryce jechał zatłoczonym autobusem. Swoim zwyczajem wyjął brewiarz i zaczął się modlić. Wśród kartek znajdował się obrazek z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. W którymś momencie zauważył, że siedzący obok pasażer z uwagą mu się przygląda. „Kto to jest?” – zapytał towarzysz podróży, wskazując palcem na wizerunek Maryi. Misjonarz, by nie wdawać się w dłuższą rozmowę z nieznajomym, odparł: „To moja Matka”. Mężczyzna spojrzał raz jeszcze na obrazek, później na twarz misjonarza i rzekł: „Wcale nie jesteś do Niej podobny”. Skoro zwracamy się do Maryi, nazywając ją naszą Matką, to warto też się zastanowić, czy nasza pobożność sprawia, że duchowo się do Niej upodabniamy.
Daj mi, o Boże, za przyczyną Matki, wyzwolenie z grzechów moich. Przemieniaj mnie łaską swoją, bym stawał się coraz bardziej skory pełnić Twą wolę, tak jak ją pełniła Maryja.
www.edycja.pl
„Ewangelia 2018”
Autor: O. Jarosław Krawiec OP
Edycja Świętego Pawła