niedziela, 15 lipca 2018

SŁOWA EWANGELII w/g św. MATEUSZA 10,34 - 11,1


Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. 

(Mt 10,34-11,1)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadani wam, nie utraci swojej nagrody”. Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić Ewangelię w ich miastach.

🙏🙏🙏


Maryja w konkretnym czasie i miejscu dała Bogu osobistą odpowiedź na Jego wezwanie. Także my odpowiadamy Bogu na Jego słowo w konkretnym tu i teraz. Każdy z nas ma swoją Górę Karmel, miejsce, gdzie Bóg się nam objawia, mówi do nas i przyjmuje nasze prośby. Patrząc na Matkę Bożą, na Jej życie, możemy od Niej uczyć się bezbrzeżnego zaufania Bogu, który zawsze będąc nieskończenie większy i lepszy niż nasze wyobrażenia o Nim, nieustannie gotów jest udzielać nam swego miłosierdzia.
Małgorzata Konarska, "Oremus" lipiec 2004, s. 68
🙏🙏🙏
W jednym ze swoich listów pisanych do przyjaciół św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) nazwała cierpienie najpewniejszą drogą wiodącą do zjednoczenia z Panem. „Jakże potrzebna jest zbawcza moc płynąca z ochotnie niesionego krzyża” – dodała. Słowa nawróconej na wiarę katolicką żydowskiej filozofki i karmelitanki są dla nas tym bardziej wiarygodne, że jak mało kto doświadczyła w swoim życiu krzyża. Początkowo był to krzyż niezrozumienia i odrzucenia jej życiowego wyboru przez matkę, którą Edyta bardzo kochała, a u kresu życia – krzyż męczeństwa ofiarowany jej przez Jezusa i świadomie dzielony ze swoim narodem za drutami obozu koncentracyjnego. Prawdziwa miłość wymaga od nas nieraz trudu, poświęceń, wyrzeczenia i ofiarowania siebie.
„Kto nie bierze swego krzyża i nie naśladuje Mnie, nie jest Mnie godny” (Mt 10, 38). Trudne są Twoje słowa, Panie Jezu, pomóż mi je wypełniać w moim życiu.
www.edycja.pl
„Ewangelia 2018”
Autor: O. Jarosław Krawiec OP
Edycja Świętego Pawła