Wiara kobiety kananejskiej
21 Potem Jezus odszedł stamtąd i podążył w stronę Tyru i Sydonu. 22 A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». 23 Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!» 24 Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». 25 A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!» 26 On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom». 27 A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów». 28 Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa.
🙏🙏🙏
Marzeniem dzisiejszego patrona, św. Dominika, było, aby wszyscy poznali Prawdę objawioną samego Chrystusa. Na przełomie XII i XIII wieku wskazywał on nękanym przez sekty Hiszpanom drogę do Boga. W ikonografii często przedstawiany jest jako zakonnik w dominikańskim habicie w towarzystwie psa trzymającego w pysku pochodnię. Ma to symbolizować wierność Chrystusowi w niesieniu światu światła Ewangelii. Jezus, jako Dobry Pasterz, gromadzi zagubione owce. Lituje się także nad tymi, które nie znały wcześniej Jego imienia. Wszystkim nam objawia prawdę i przywraca nadzieję.
Michał Piotr Gniadek, "Oremus" sierpień 2007, s. 39
🙏🙏🙏
Kiedy bracia w białych habitach podpatrywali św. Dominika podczas nocnych modlitw, wielokrotnie słyszeli, jak wołał: „Panie, co będzie z grzesznikami?”. Święty Dominik nocami modlił się za tych, którzy się pogubili, odeszli od wiary w Boga, a w dzień razem z braćmi dominikanami głosił im Ewangelię. Szczególnym sposobem naśladowania Jezusa jest współczucie. „Panie! Pomóż mi!” (Mt 15, 25) – to wołanie kobiety kananejskiej rozbrzmiewa wciąż w codziennych modlitwach ludzi udręczonych na duchu i przygniecionych problemami. Nie powinniśmy być wobec niego obojętni, ponieważ jakże często Bóg, wysłuchując modlitw, pragnie, byśmy to właśnie my stali się narzędziem Jego miłosierdzia.
Jezu, chroń mnie przed nieczułością i obojętnością. Oby moje serce stawało się coraz bardziej podobne do Twego – cichego i pokornego Serca Zbawiciela.
Autor: O. Jarosław Krawiec OP
Edycja Świętego Pawła