sobota, 12 stycznia 2019

SŁOWA EWANGELII w/g św. ŁUKASZA 3.15-16.21-22



ŚWIADECTWO JANA

Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem”. Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.

🙏🙏🙏
Choć zdajemy sobie sprawę, że chrzest Jezusa był zupełnie inny niż nasz, dzisiejsze święto jest okazją, byśmy powrócili także do tajemnicy naszego chrztu, do chwili, gdy również do nas Bóg powiedział: Jesteś moim synem umiłowanym, jesteś moją córką umiłowaną. Zanurzeni w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, zostaliśmy prawdziwie obdarowani życiem Bożym. Czy ono wciąż się w nas rozwija? Czy dialog Boga ze mną jest kontynuowany?
O. Cezary Binkiewicz OP, "Oremus" styczeń 2004, s. 43
🙏🙏🙏
Wyrazista osobowość Jana Chrzciciela i oddanie, z jakim wypełniał swoją misję, mogły w wielu zrodzić myśl, że to on jest zapowiadanym Mesjaszem. Lecz Jan cierpliwie wyjaśniał: – Czekamy na Tego, który będzie „chrzcił Duchem Świętym i ogniem” (Łk 3, 16). Kiedy więc Jezus staje przed nim w wodach Jordanu, Jan jest bardzo przejęty. Wie, że Jezus nie potrzebuje chrztu pokuty, którego on udziela, bo jest bez grzechu, pełen Bożego Ducha. Jednak konsekwentnie i do końca wypełnia misję, jaką otrzymał od Boga. Jest też świadkiem, jak Syn Boży przychodzi wypełnić misję powierzoną przez Ojca. Jezus zniża się do mnie, bierze na siebie wszystkie moje grzechy i słabości. W wodach chrztu pokazuje mi drogę mojego odrodzenia. Wskazuje, że również do mnie odnoszą się słowa Ojca: „Ty jesteś moje dziecko umiłowane, w tobie mam upodobanie”. Nie jestem zatem zdany wyłącznie na siebie.

Dziękuję Ci, Ojcze pełen miłości! Patrząc na siebie, nie znajduję żadnego motywu, ale wiem, że jestem Twoim umiłowanym dzieckiem. 
ks. Janusz Lekan
Edycja Świętego Pawła