213 Gdy oni odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić». 14 On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; 15 tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna mego*.
16 Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał [oprawców] do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. 17 Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: 18 Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma

Rzeź niemowląt
+++.
Dzieci z Betlejem zostały zgładzone, aby mógł ujść z życiem Zbawiciel świata. Płacz i ból ich matek stał się zapowiedzią płaczu i bólu Maryi, gdy Jej Syn umierał na krzyżu dla oczyszczenia nas z grzechów. W planach Bożych nawet śmierć ma niezastąpione miejsce i może być błogosławiona w skutkach. Także śmierć każdego z nas, która ostatecznie wprowadza nas do wiecznego szczęścia.
Paweł Bieliński, „Oremus” grudzień 2001, s. 119
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz